Zecharia Sitchin "Kosmiczny kod. Księga szósta kronik Ziemi"

Na uboczu głównego szlaku łączącego Wschód z Zachodem, po drugiej stronie Jordanu, leżało Jerycho – jedno z najstarszych znanych miast. Biblia (i inne starożytne teksty) nazywają je miastem boga Księżyca, to właśnie oznacza jego biblijna nazwa Jericho. Tam Bóg polecił prorokowi Eliaszowi (IX w. prz. Chr.) przejść Jordan. Stamtąd miał go zabrać do nieba wóz ognisty. Druga Księga Królewska (2) podaje, że nie było to wydarzenie przypadkowe, lecz umówione spotkanie. Prorokowi, wyruszającemu z miejsca zwanego Gilgal w ostatnią podróż, towarzyszył pomocnik Elizeusz i grupa uczniów. Kiedy dotarli do Jerycha, naiwnie spytali Elizeusza: „Czy wiesz, że dzisiaj Pan uniesie twego pana w górę?” Elizeusz potwierdził i nakazał im milczeć. Nad Jordanem Eliasz nalegał, aby inni zostali z tyłu. Pięćdziesięciu uczniów zbliżyło się jedynie do brzegu i stanęło na uboczu, tylko Elizeusz poszedł z Eliaszem. Wówczas „Eliasz zdjął swój płaszcz, zwinął go i uderzył nim wodę, a ta rozstąpiła się w jedną i drugą stronę. Oni obaj zaś przeszli po suchej ziemi”. Później, na drugim brzegu:

                              „Oto rydwan ognisty i konie ogniste
                               pojawiły się nagle
                               i oddzieliły ich od siebie,
                               a Eliasz wśród burzy
                               wstąpił do nieba”.

W latach dwudziestych prace nad Jordanem, w miejscu zwanym Tell Ghassul – Kopiec Posłańca – rozpoczęła ekspedycja archeologiczna wysłana przez Watykan. Kopiec Posłańca liczył sobie tysiące lat, odkryto w nim jedną z najstarszych osad starożytnego Bliskiego Wschodu. Na zwalonym murze uczeni odkryli piękne i osobliwe różnokolorowe freski. Jeden przedstawiał „gwiazdę”, która przypominała raczej kompas wskazujący najważniejsze kierunki i ich pochodne, drugi zaś siedzące bóstwo, które przyjmuje rytualną procesję. Na innych freskach widniały bulwiaste obiekty z wydłużonymi nogami i otworami przypominającymi oczy (il. 93). Mógł to być rodzaj „rydwanu ognistego”, który zabrał Eliasza do nieba. Samo miejsce zaś mogłoby być tym, z którego odszedł prorok. Stojąc na szczycie kopca, widzi się pobliska rzekę Jordan, a za nią majaczące w oddali Jerycho.
Tradycja żydowska mówi, że prorok Eliasz powróci pewnego dnia, aby ogłosić nadejście Dnia Sądu.